Zabawa w skojarzenia
Andrzej Wodecki
Dziś będzie kulinarnie. Ale zgodnie z tematyką bloga :).
Pobawimy się w skojarzenia.
Główna analogia na początek to:
jedzenie <> informacja.
Narzucała mi się od dawna. Jemy, by mieć energię lub, w przypadku dzieci, dla wzrostu.
To jednak piękna teoria - bardzo często jemy po prostu dla przyjemności, odreagowania stresu czy dla towarzystwa.
Podobnie jest z informacjami: jak często komunikujemy się z innymi w celu przekazania informacji (> energia) czy własnego rozwoju i edukacji (>wzrost)? A jak często dla przyjemności, towarzystwa czy innych powodów?
To nie moralizowanie, ale obserwacja, która może być ciekawym punktem wyjścia do kolejnych skojarzeń.
A następne porównanie dotyczy jakości:
śmieciowe jedzenie <> większość informacji, które mnie atakują
zdrowe jedzenie <> wartościowe informacje.
Niestety wszystko, co niezdrowe jest smaczne i na odwrót: wytrawne jedzenie może i jest zdrowe, ale nie zawsze smakuje. Podobnie z informacjami: te wartościowe wymagają od nas wysiłku koncentracji (czyli włożenia odrobiny energii, co może męczyć). Tak swoją drogą: trawienie też wymaga energii - vide poobiednia drzemka.
I tu pojawia się skojarzenie:
kalorie <> sens
Odpowiednikiem kaloryczności pożywienia może być np. entropia informacyjna (por. np. prace Shannona).
Człowiek, który nieregularnie i źle się odżywia, w efekcie jest niedożywiony. Jeśli je zbyt dużo - jest otyły i ociężały (a w efekcie: mnie elastyczny i mobilny).
I tu nasza zabawa w porównania może doprowadzić do pierwszego ciekawego wyniku:
niedożywienie <> niedoinformowanie, niedouczenie
otyłość <> przeciążenie informacyjne, przeuczenie.
Czy można być "przeuczonym"? Co to znaczy w praktyce? A no prostą rzecz: osoba o szerokiej wiedzy często ma problemy z szybkim podjęciem decyzji: widzi po prostu zbyt wiele kontekstów, rozważa wiele różnych opcji co w efekcie opóźnia i często obniża jakość decyzji. Mamy wtedy do czynienia z brakiem mobilności i elastyczności.
Bawiąc się dalej słowami można skojarzyć:
sklep spożywczy <> z gazetą, radiem, TV czy portalem www
stołówkę <> ze szkołą
kucharza <> z nauczycielem
gotowanie <> z opracowywaniem kursu
a karmienie <> z nauczaniem.
Pamiętacie, co robiono ze złym kucharzem na statku? Do czego można to porównać :)?
I na koniec coś poważniejszego:
uzależnienie od słodyczy <> uzależnienie od informacji.
Czas zacząć uprawiać informacyjny fitness i świadomie konstruować najlepszą dla siebie informacyjną dietę.
Zainteresowanych takim gotowaniem zachęcam do lektury książki: The Information Diet, http://www.informationdiet.com/,
a przynajmniej do lektury jej okładki.
Smacznego :)
aw
Data dodania: 28.04.2012
Dodaj do:
Facebook
Wykop
Twitter.com
Digg.com
Tagi wpisu
Inne wpisy autora:
- » Nauczyciel = inżynier sytuacji (?)
- » My i maszyny - nieco refleksyjnie
- » E-learning jako sposób wprowadzenia studenta w rzeczywistość start’up-u
- » Duże Dane w edukacji > jak jest?
- » Pytanie - odpowiedź: pomysł na konferencję
- » Zaczyna się...
- » Zanurzona rzeczywistość w tradycyjnych książkach
- » Przyjemność z uczenia się
- » Fitness informacyjny - początek
- » Przyszłość edukacji, cz. 2: head breeding
- » Przyszłość edukacji, część 1.
- » Jak kształcić myślenie analityczne w sytuacji, gdy myślenie po prostu boli?
- » Letting-Think-Flow
- » UWAGA jest skończona
- » Bańki, które zabijają
Andrzej Wodecki
Dr nauk fizycznych (fizyka teoretyczna), absolwent MBA (University of Central Lancashire, UK). Dyrektor Polskiego Uniwersytetu Wirtualnego oraz Uniwersyteckiego Centrum Zdalnego Nauczania i Kursów Otwartych Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. Członek Zarządu Stowarzyszenia E-learningu Akademickiego. Inicjator i koordynator wielu polskich i międzynarodowych projektów z zakresu społeczeństwa informacyjnego. Konsultant w zakresie wdrożeń systemów informacyjnych biznesu w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi i e-learning. Wieloletnia praktyka szkoleniowa w zakresie systemów IT w zarządzaniu, e-biznesu i marketingu internetowego.