AAA

Idea life-time-learning
a kształcenie w systemie e-learning

Krzysztof Piech

Cel artykułu

Celem artykułu jest zaprezentowanie czytelnikowi idei life-time-learning, czyli kształcenia ustawicznego dostosowanego do potrzeb danej chwili, które jest koniecznością w dzisiejszym świecie, dynamicznie zmieniającym się pod wpływem rozwoju nowoczesnych technologii, a obecnie - pod wpływem rosnącego na świecie i w Polsce bezrobocia. Zwrócona zostanie również uwaga na praktyczną stronę tego typu edukacji.

Wstęp

Na wstępie chciałbym wyjaśnić użyte w tytule pojęcie: life-time-learning.1 Jest one tutaj zastosowane zamiast polskiego, bardzo zbliżonego terminu "kształcenie ustawiczne". Termin angielski pochodzi od zestawienia słów: just-in-time learning z life-long education. Just-in-time learning oznacza to proces uczenia się dokładnie takiej wiedzy i dokładnie w takim czasie, aby spełnić wymagania osoby uczącej się. Kształcenie ustawiczne (ang. continuing education) to natomiast proces ciągłego doskonalenia kwalifikacji przez całe życie, poza standardowym, "szkolnym" czy uniwersyteckim procesem nauczania - uczenia się. Do form kształcenia ustawicznego zalicza się: odczyty, sympozja, konferencje szkoleniowe, nauczanie na odległość, kursy i szkolenia, szkoły wieczorowe (dla pracujących), studia podyplomowe, studia doktoranckie. W zależności od długości procesu kształcenia występują różnice w jego uniwersalności pod względem treści. A więc najbardziej ogólną wiedzę spośród wyżej wymienionych form kształcenia dostarczają studia doktoranckie, natomiast najbardziej specyficzną - wykłady i odczyty, a także kursy. Tymczasem pojęcie life-time-learning odnosi się do takiej wiedzy, która może być zdobywana przez całe życie, podobnie jak to jest w kształceniu ustawicznym, jednakże obejmuje one bardzo specyficzne dziedziny kształcenia, obejmującego specyficzne treści. Przykładami więc będą kursy i szkolenia, ale już nie studia doktoranckie czy studia podyplomowe.
Szybko zmieniająca się rzeczywistość, w tym szczególnie obejmująca nowoczesne technologie, wymusza szybkie dostosowywanie się do niej. Pewne grupy społeczeństwa zgłaszają coraz większy popyt na "dokształcanie się". Część tego uczenia się dokonywane jest przez zainteresowanych samodzielnie na podstawie dostępnej na rynku literatury bądź w formie specjalistycznych kursów, w tym również poprzez wykorzystanie e-learningu. Bardzo lubię następujący, obrazowy opis zmieniającej się rzeczywistości (tzw. "nowej gospodarki"): "Kiedy mówimy o nowej gospodarce, mówimy o świecie, w którym ludzie pracują swoimi mózgami, a nie rękoma. O świecie, w którym technologia komunikacyjna tworzy globalną konkurencję (...). O świecie, w którym innowacyjność jest ważniejsza niż produkcja masowa. O świecie, w którym bardziej inwestuje się w nowe pomysły lub w środki do ich stworzenia, niż w nowe maszyny. O świecie, w którym szybkie zmiany są normalnością. O świecie, przynajmniej tak różnym od tego, co było wcześniej, jak era przemysłowa różniła się od poprzedzającej ją ery feudalnej. O świecie tak odmiennym, że jego powstanie może być określone wyłącznie jako rewolucja".2

Tak zwana nowa gospodarka

Tak zwana "nowa gospodarka" (ten termin wciąż - mimo dużej krytyki - jest w użyciu) i kształtujące nią nowoczesne technologie zmieniają kształt gospodarki, a także potrzeby związane z siłą roboczą. Według Atkinsona i Courta, w tzw. starej gospodarce liczyła się specjalizacja pracownika, dyplomy i tytuły, natomiast w "nowej" - umiejętność uczenia się przez całe życie, która musi bazować na ogólnym wykształceniu i wielu podstawowych umiejętnościach, by w razie potrzeby umieć dostosować się do zmieniających warunków.3 Podstawą "nowej gospodarki" nie są tradycyjnie rozumiane czynniki pracy, lecz wiedza (stąd pojęcie, zastępujące coraz częściej "nową gospodarkę" - gospodarka oparta na wiedzy). A nawet nie tyle wiedza, co jej zmiana i umiejętność jej wykorzystania. Stąd umiejętność samokształcenia się przez całe życie staje się coraz ważniejsze. Uważa się, że zasób wiedzy na świecie podwaja się co kilka lat. Jest to jednocześnie zagrożeniem dla starej gospodarki, ale i wyzwaniem dla nowej. Konieczne jest więc stałe pogłębianie i uzupełnianie wiedzy, ze względu na jej deprecjację.

W przypadku kształcenia ustawicznego, wykorzystanie nowoczesnych technologii dostarczających możliwości kształcenia just-in-time polega na umożliwieniu uczenia się przy wykorzystaniu internetu w zależności od potrzeb osób uczących się. Oznaczać to ma, że kończenie wyższych uczelni będzie dawało wiedzę o charakterze ogólnym, uniwersyteckim, a jedną z najważniejszych umiejętności, którą studenci powinni nabywać, jest zdolność do samodzielnej nauki w szybkim tempie oraz szybkiego analizowania i modyfikowania przyswajanej informacji, która stając się wiedzą odbiorcy, powinna być kreatywnie wykorzystywana.

Edukacja tradycyjna i kształcenie just-in-time

tradycyjna edukacja just-in-time learning
przekazywana wiedza standardowa zindywidualizowana
termin uczenia (lekcji) określony dowolny, w zależności od potrzeb
miejsce uczenia określone dowolne (w pracy, w miejscu, gdzie wiedza jest potrzebna, przez Internet)
długość trwania nauki określony (wyznaczony przez organizatora kursu, studiów) dowolny (w zależności od potrzeb i możliwości uczącego się)
model zajęć: party- cypacja uczącego się: pasywna aktywna
dominująca jednostka w procesie edukacji wykładowca student
podstawowe źródła informacji przekaz ustny, książki i artykuły (drukowane) elektroniczny przekaz głosu i pisma, strony WWW, prezentacje
cel kształcenia dostarczanie (dość ogólnej) wiedzy dostarczanie takiej wiedzy, która jest aktualnie potrzebna
sposób-czas nauki "plenty of time learning" just-in-time learning
wymagania wobec ucznia dużo czasu na naukę samodyscyplina, motywacja do samokształcenia
koszty 100% 20% - 40%
okres obowiązywania paradygmatu kształc. XX w. i wcześniej XXI w. (powstanie paradygmatu w ostatniej dekadzie XX w.)
źródło: opracowanie własne

Szybko zmieniające się technologie i szybko dezaktualizująca się wiedza sprawiają, że pracownicy, którzy chcą być stale najlepsi w tym co robią, muszą intensywnie się dokształcać. Kształcenie just-in-time będzie w coraz większej mierze polegało na krótkich, skondensowanych, internetowych kursach i szkoleniach. Przy czym w przeciwieństwie do wiedzy uzyskiwanej samodzielnie z książek, konieczne jest tu wprowadzenie interakcji pomiędzy uczącym się a nauczycielem. Ponownie, występować ona może przy wykorzystaniu elektronicznych środków przekazu: zapytań poprzez formularze WWW lub poprzez e-mail.

Przyszłość e-learningu

Moim zdaniem przyszłość e-learningu to krótkie kursy, wąskowyspecjalizowne, prowadzone dla osób w całej Polsce. Jednym z takich przykładów mogą być kursy przygotowawcze prowadzone w SGH, które są wyspecjalizowane w przygotowywaniu kandydatów na studia w tejże uczelni i teoretycznie mogą być brać w nim udział przez osoby z całej Polski, czy nawet zagranicy. Jednakże jest to tylko jeden z przykładów. Mimo prowadzenia różnych form nauczania uniwersyteckiego przez internet w Polsce (np. Politechnika Warszawska) i za granicą (np. Oxford), moim zdaniem przyszłość tkwi w krótkich formach kształcenia o następujących, przykładowych tematach: zmiany prawa przedsiębiorstw po wejściu do UE, konsekwencje wprowadzenia danej ustawy (np. z dziedziny rachunkowości) dla przedsiębiorstw, czy w ekstremalnej sytuacji nawet - jeśli byłaby bardzo duża elastyczność ze strony menedżerów e-learningu - konsekwencje danego zdarzenia na rynku w innym kraju (np. obniżenie pewnych ceł w USA) na rynek w Polsce.

Pracownicy zainteresowani pogłębianiem swojej wiedzy, zamiast wertować ustawy, czytać specjalistyczną prasę i literaturę, udawać się na tradycyjne konsultacje do specjalistów, mogliby wziąć udział w tego typu kursie przez internet. Przykładowo, z punktu widzenia dyrektora firmy, jego księgowy, zamiast tracić czas na nauczenie się, zrozumienie zmian wynijających z jakiejś ustawy, czy dojazd na tradycyjne zajęcia, mógłby "wysłać" tegoż księgowego na kurs, który odbywał by się w miejscu pracy, w godzinach pracy, a w dodatku zapewnione by miał konsultacje z najlepszymi specjalistami z danej dziedziny, czy to z SGH, czy z firm prywatnych, którzy mogliby zostać poproszeni o udział w tego typu formie kształcenia. Stąd przykładowo wysoko interaktywne, krótkie studia podyplomowe, czy nawet pojedyncze kursy, przy odpowiednim zaangażowaniu nauczycieli, miałyby moim zdaniem szanse powodzenia. Jest to jeden tylko z pomysłów na praktyczne wykorzystanie dobrodziejstw nowoczesnych technologii do celów praktycznego kształcenia, w oparciu o ideę life-time-learning.

INFORMACJE O AUTORZE

KRZYSZTOF PIECH
Podstawowe informacje
Pracownik Katedry Polityki Gospodarczej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie; Członek Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i European Economic Association; Honorary Research Fellow in Social Science Department, School of Slavonic and East European Studies - University College London;

Ważniejsze publikacje
Ksiązki pod redakcją
Diagnozowanie koniunktury gospodarczej w Polsce, Dom Wydawniczy Elipsa,
Warszawa 2003, współredaktor: Sylwia Pangsy-Kania (w druku)
Wybrane problemy gospodarki światowej: integracja gospodarcza i kryzysy gospodarcze, Oficyna Wydawnicza SGH, Warszawa 2003
Economic Policy and Growth in Central and East European Countries, University College London - School of Slavonic and East European Studies, London 2003
Przemiany i perspektywy polityki gospodarczej, Polskie Towarzystwo Ekonomiczne, Warszawa 2001
prywatna strona: www.piech.prv.pl

 

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

dodaj komentarz dodaj komentarz

Przypisy

1 Por. K.Piech, Life-time-learning - konieczność doby rewolucji informacyjnej a polityka edukacyjna państw, [w:] A. Zbierzchowska (red.), Kształcenie ustawiczne w warunkach globalizacji i rozwoju społeczeństwa informacyjnego, Instytut Wiedzy, Warszawa 2002, s.121-130.

2 Wired's Encyclopedia of the New Economy, cyt. za: We're not in the industrial age anymore, New Economy Watch, www.neweconomywatch.com , wrzesień 2000.

3 R. Atkinson, R. Court, The New Economy Index: Understanding America's Economic Transformation, Progressive Policy Institute, Washington, listopad 1998, s. 7.