AAA

Edukacja finansowa i przedsiębiorczość sposobem na biedę

Marcin Polak

Wprowadzenie

Coraz częściej słychać żądania różnych grup zawodowych domagających się wyższych zarobków, niejednokrotnie łączone z argumentacją braku wystarczających środków do życia czy też ogólnego ubóstwa. Z drugiej strony wyniki badań świadomości finansowej Polaków wskazują, że nie potrafimy właściwie zarządzać własnymi pieniędzmi. Dotyczy to zwłaszcza osób o niskich dochodach. Związek pomiędzy ubóstwem a umiejętnością racjonalnego gospodarowania własnymi zasobami jest wyraźny. Jednym ze sposobów poprawy sytuacji tysięcy rodzin w Polsce jest podjęcie powszechnych i skoordynowanych na poziomie krajowym działań z zakresu edukacji finansowej oraz promocja postaw przedsiębiorczych. Opublikowany pod koniec lutego 2008 roku raport Komisji Europejskiej w sprawie ochrony socjalnej i integracji społecznej1 wskazuje na dramatyczny - zdaniem Brukseli - problem biedy i ubóstwa w Europie, w tym również w Polsce, gdzie dotyka on, według szacunków Komisji, 26 proc. dzieci i młodzieży. Według Komisji Europejskiej ubóstwem zagrożonych jest 16 proc. obywateli Polski, w tym 8 proc. mimo stałego zatrudnienia. To najwyższy wskaźnik w całej Unii Europejskiej. Z danych Brukseli wynika, że w naszym kraju w biedzie żyje aż jedna piąta dzieci, których rodzice mają zatrudnienie, co jest również najgorszym wynikiem w całej Unii.

Ubogie dzieci mieszkają przede wszystkim w gospodarstwach domowych, których członkowie nie mają pracy. Ale, jak się okazuje, praca również nie chroni przed biedą, ponieważ płace, zwłaszcza w Polsce, są (zdaniem Komisji Europejskiej) za niskie, by zapobiegać ubóstwu.

Trudno polemizować z oceną Komisji Europejskiej, czy w Polsce mamy dramatyczny problem biedy i ubóstwa - wszystko zależy od tego, jak zdefiniujemy te pojęcia i do jakiej średniej będziemy porównywać dane z Polski. Niezależnie od skali tego problemu w kraju, jego rozwiązaniem nie jest na pewno zwiększenie środków na pomoc społeczną dla najuboższych rodzin, co od wielu lat postuluje wiele partii politycznych (i niestety również stara się to realizować). Trzeba szukać innych sposobów na poprawę tego stanu.

Zmienianie postaw, uczenie gospodarowania finansami

Pożądane są dwa kierunki działań na poziomie ogólnokrajowym. Pierwszy to wspieranie przedsiębiorczych postaw w grupie osób najuboższych i zachęcanie ich do większej aktywności gospodarczej, drugi - pogłębianie świadomości finansowej Polaków i kształcenie praktycznych umiejętności gospodarowania środkami finansowymi.

Wolność gospodarcza sprawia, że bogacimy się przede wszystkim dzięki naszej aktywności, talentom i pracowitości. Tego (niestety) do dziś wiele osób w Polsce jeszcze nie zrozumiało, ale nie tylko z powodu własnych przekonań czy przyzwyczajeń. Pomimo że gospodarkę rynkową rozwijamy w Polsce już od wielu lat, promocja przedsiębiorczości na skalę powszechnych działań obejmujących cały kraj leżała przez kilkanaście lat odłogiem. Warto zauważyć, że największa (i stale poszerzająca zasięg) ogólnopolska kampania promująca przedsiębiorczość wśród studentów - Polska Przedsiębiorcza2 - wystartowała w 2007 roku, a z kolei poważne środki publiczne na wspieranie rozwoju przedsiębiorczości pojawiły się dopiero po wejściu do Unii w ramach funduszy strukturalnych na lata 2004-2006. Bieda i ubóstwo, z którymi możemy mieć dziś do czynienia, są w dużej mierze efektem wieloletnich zaniedbań w zakresie kształtowania przedsiębiorczych podstaw i wspierania rozwoju mikro, małych i średnich przedsiębiorstw.

Inny aspekt warty zasygnalizowania w tym miejscu to nauczanie przedsiębiorczości w polskich szkołach ponadgimnazjalnych. Zreformowanie tego przedmiotu, uczynienie z niego co najmniej dwuletniego kursu opierającego się na pracy projektowej i realizacji praktycznych zadań oraz dopuszczenie możliwości zdawania go na maturze z pewnością przyczyniłoby się do większej aktywności społecznej i poprawy sytuacji także osób najuboższych. Niestety, polski system edukacji z podstaw przedsiębiorczości - przedmiotu, który powinien być flagowym okrętem praktycznej edukacji - uczynił nudny zbiór teoretycznych i nieprzydatnych regułek3. Nic więc dziwnego, że dzisiaj uczniowie szkół średnich uznają podstawy przedsiębiorczości za jeden z mniej przydatnych przedmiotów dla rozwoju swojej kariery, a tracą na tym zwłaszcza osoby pochodzące z uboższych rodzin, które często przejmują po swoich rodzicach także pasywną postawę.

Drugim ważnym zadaniem jest edukacja finansowa. Umiejętność liczenia i gospodarowania posiadanymi zasobami finansowymi jest jedną z ważniejszych życiowych kompetencji, niezbędną w dorosłym życiu. Przez edukację finansową możemy tu rozumieć pogłębianie wiedzy o świecie finansów, rozwijanie umiejętności i wykształcenie pozytywnych nawyków potrzebnych do rozsądnego zarządzania pieniędzmi, przy uwzględnieniu celów ekonomicznych w bliższej lub dalszej perspektywie czasowej. Inaczej mówiąc, każdy powinien umieć liczyć swoje środki - nie tylko te, którymi już dysponuje, ale także którymi będzie dysponował w bliższej lub dalszej przyszłości.

Aktywna (przedsiębiorcza) postawa życiowa, dzięki której dana osoba poszukuje przez cały czas nowych źródeł finansowania i analizuje bieżące wydatki, jest kluczem do poprawy sytuacji finansowej tysięcy rodzin. Nabycie umiejętności gospodarowania finansami osobistymi w połączeniu z przedsiębiorczą postawą może każdemu przynieść satysfakcjonujące dochody, bez względu na aktualną pozycję społeczną i wysokość zarobków.

Nieregularne oszczędzanie

W kontekście raportu Komisji warto zwrócić uwagę na wyniki ubiegłorocznych badań, które pokazują, co Polacy robią ze swoim prywatnym budżetem4. Z jednej bowiem strony narzekają, że brak im pieniędzy, z drugiej zaś nie starają się oszczędzać i poprawiać swojej kondycji finansowej przez bardziej racjonalne gospodarowanie zasobami. Zmiana tego stanu rzeczy powinna być drugim ważnym kierunkiem działania na poziomie ogólnokrajowym.

Deklarowana bieda i ubóstwo nie mogą być wytłumaczeniem dla niepodejmowania edukacji w zakresie efektywnych form oszczędzania i inwestowania. To właśnie ludzie ubożsi potrzebują bardziej oszczędności niż osoby bogatsze, gdyż są oni mniej pewni swojej przyszłości. W porównaniu do Polaków ubodzy mieszkańcy innych części świata odkładają znacznie wyższy odsetek swoich dochodów, na przykład na terenach wiejskich w Azji Wschodniej dochodzi on nawet do 30 procent.

Z badań wynika, że tylko 7 proc. Polaków regularnie oszczędza. Główną przyczyną tak niskich wyników jest przede wszystkim niewiedza i brak umiejętności z zakresu finansów osobistych. Niska świadomość korzyści związanych z oszczędzaniem wynika z kolei z niskiego poziomu świadomości ekonomicznej społeczeństwa polskiego.

Na pytanie, czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy udało się Panu/Pani odłożyć jakieś oszczędności, aż 64 proc. osób odpowiedziało, że wszystkie pieniądze przeznaczyło na życie i bieżące potrzeby. Tylko 27 proc. osób przyznaje, że odłożyło jakąś sumę (to tylko o 5 proc. badanych więcej niż w roku ubiegłym). Z tej grupy aż dwóm trzecim badanych nie udało się przekroczyć pułapu trzech pensji odłożonych w ciągu roku, a jedynie 9 proc. zaoszczędziło pięć lub więcej pensji, niecałe jednomiesięczne zarobki zaoszczędziło zaś 10 proc. gospodarstw.

Respondenci wymieniają różnorakie powody oszczędzania. Najczęstszą podawaną przyczyną jest tzw. „czarna godzina” (45 proc.), przyszłość dzieci (16 proc.), kupno nieruchomości (15 proc.), pomnożenie majątku i kupno dobra trwałego użytku (12 proc.), zaś 11 proc. respondentów zbiera na cele edukacyjne, własne lub dzieci.

Za najlepsze formy przechowywania oszczędności badani uważają oprocentowane konto (61,8 proc.), obligacje (35 proc.), OFE (24,9 proc.) oraz fundusze rynku krajowego (24 proc.). Za najlepsze formy lokowania oszczędności uznają zaś nieruchomości (29 proc.), rachunek bieżący (28 proc.), lokaty terminowe w złotówkach (16 proc.), fundusze inwestycyjne (14 proc.) oraz, co szczególnie niepokojące, trzymanie gotówki w domu (10 proc.). Aż 64 proc. osób nie zaakceptowałoby takiego rodzaju inwestowania, gdzie możliwość dużych zysków połączona jest z dużym ryzykiem, czyli niebezpieczeństwem utraty części pieniędzy. Dla 56 proc. respondentów źródłem wiedzy lub rekomendacji dotyczącej decyzji o sposobie lokowania lub inwestowania swoich pieniędzy są znajomi i rodzina, a jedynie dla 43 proc. osób są to specjaliści finansowi. 33 proc. osób korzysta z materiałów informacyjnych banków i innych instytucji finansowych, a 27 proc. z analiz i wiadomości w internecie.

Na podstawie badań można wysnuć wniosek, że Polacy nie mają wielkiej motywacji do oszczędzania. Takim wynikom trudno się dziwić. W Polsce brakuje powszechnych działań edukacyjnych nadążających za szybkim rozwojem rynków finansowych. W ofercie znajduje się coraz więcej produktów pozwalających na efektywne wykorzystanie posiadanych zasobów finansowych. Z drugiej strony wiedza o tych instrumentach wykorzystywana jest przez wąską grupę osób, głównie przez specjalistów zajmujących się inwestycjami. Mała świadomość dotycząca sposobów efektywnego wykorzystania posiadanych środków jest największą barierą oszczędzania.

Niski wskaźnik oszczędzania wynika także pośrednio z niskich wskaźników dotyczących wykorzystywania narzędzi bankowych i instrumentów finansowych w ogóle. Jedynie nieco ponad połowa respondentów (51,9 proc.) posiada konta bankowe (zdaniem Komisji Europejskiej jedynie 44 proc.5), w większości są to osoby w wieku 25-59 lat z wykształceniem wyższym i mieszkające w dużych miastach. Tylko 12,7 proc. Polaków dokonuje płatności przez internet.

Podsumowując wyniki badań, można stwierdzić, że Polacy nie oszczędzają regularnie, nie potrafią również skutecznie inwestować własnych zasobów. Nadal zbyt wielu z nas nie ma konta bankowego, zaś gotówkę często trzyma w domu, nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób pieniądze trącą na wartości z powodu inflacji. Dotyczy to wszystkich grup społeczno-demograficznych, co potwierdzają wyniki przeprowadzonego w Polsce w 2005 roku przez Microfinance Center badania Edukacja finansowa dla osób o niskich dochodach6. Bez względu na profil społeczno-demograficzny uczestników badania powszechne okazały się być praktyki, takie jak: niechęć do planowania swoich finansów (zwłaszcza w długim horyzoncie czasowym), niechęć i brak nawyku systematycznego oszczędzania, reaktywny sposób radzenia sobie z nagłymi trudnościami finansowymi, ograniczone zaufanie do instytucji finansowych oraz ograniczone korzystanie z usług oszczędnościowych i kredytowych. W dużej mierze to właśnie niedostateczna edukacja finansowa społeczeństwa sprawia, że Polacy mają tak niskie notowania w raportach Komisji Europejskiej dotyczących rozwoju społecznego.

Odpowiedzialność za edukację konsumentów

Związek między edukacją finansową a biedą i ubóstwem dostrzegany jest na całym świecie. Szybki rozwój globalnych rynków finansowych, pojawianie się nowych i coraz bardziej skomplikowanych produktów finansowych oraz częste zawirowania na globalnych rynkach finansowych zmuszają do nowego spojrzenia na edukację całego społeczeństwa w tym zakresie. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych pojawiają się głosy, że kraj stoi w obliczu kryzysu edukacji finansowej, gdyż młodzi konsumenci są po prostu nieprzygotowani do samodzielności finansowej w dorosłym życiu. Dotyczy to w szczególności osób o niskich dochodach.

Według Douglasa Michelmana, szefa Relacji Korporacyjnych firmy Visa, zbyt wielu młodych dorosłych nie ma nawet podstawowej wiedzy z zakresu zarządzania finansami osobistymi7. Wynika to z faktu, że człowiek nie rodzi się z taką wiedzą, ale musi się ją przyswoić, gdyż [...] jest ona najważniejszym fundamentem, na którym rozwijamy inne nasze umiejętności w życiu [...]. Wiedza, jak tworzyć budżet, oszczędzać i mądrze używać kredytów są finansowym ekwiwalentem kierowania pojazdem, używania pasów bezpieczeństwa i zatrzymywania się na czerwonym świetle. Wszystkie znacząco zwiększają szansę, że bezpiecznie osiągniemy cel, do którego dążymy - mówi Michelman.

Z tych powodów instytucje finansowe powinny inwestować więcej środków w tworzenie ciekawych programów i przydatnych narzędzi edukacji finansowej. Ta szczególna nauka konsumencka powinna przede wszystkim objąć grupę młodych osób wkraczających w dorosłe życie, gdyż ich stabilność finansowa jest najbardziej zagrożona. Tymczasem, jak zauważył Michelman, [...] zbyt mało młodych ludzi nabywa umiejętności finansowych. Rzadko uczą się tego od rodziców, a jeszcze rzadziej otrzymują odpowiednią edukację w szkole [...]. Nie chodzi o to, aby uczyć, jak wykorzystać zwyżkę na giełdzie, aby zarobić, ani jak zdywersyfikować swój portfel inwestycyjny. Tu chodzi o zupełne podstawy - budżet domowy, zrównoważone wpływy i wydatki, oszczędzanie na ważne cele życiowe, takie jak mieszkanie czy emerytura albo o umiejętność racjonalnego korzystania z karty kredytowej.

Stan wiedzy finansowej Polaków również pozostawia wiele do życzenia. Cały czas edukacja finansowa nie jest obecna w programie nauczania w szkołach i ciężar takich działań spoczywa praktycznie wyłącznie na organizacjach pozarządowych.

Dodatkowym polskim problemem jest to, że większość instytucji finansowych w Polsce wspiera wszelkiego rodzaju działania charytatywne, edukacyjne i kulturalne, tylko nie edukację finansową. Zazwyczaj wybierają głośne projekty, w których mogą pokazać się w roli sponsora, ale zapominają o edukacji finansowej swoich przyszłych klientów.

Trudno się nie zgodzić z punktem widzenia edukatorów amerykańskich, że edukacja finansowa konsumentów - bez względu na zasobność portfela i grupę społeczną - jest absolutnym fundamentem, na którym rozwijamy inne umiejętności i osiągamy życiowe sukcesy. Pozostaje mieć nadzieję, że znaczenie edukacji finansowej społeczeństwa dostrzegą w końcu firmy sektora finansowego i zamiast uprawiać tylko agresywny marketing we wszystkich możliwych formach, postawią na działania u podstaw edukacji finansowej i przedsiębiorczości. Przedstawiciel firmy Visa, biorący udział w opisanej powyżej dyskusji, ujął tę kwestię dość klarownie: [...] cały sektor finansowy ma obowiązek promocji wiedzy i umiejętności z zakresu zarządzania osobistymi finansami - na problemach finansowych i niewypłacalności Amerykanów nikt bowiem nie skorzysta. To samo dotyczy Polaków - edukacja finansowa i przedsiębiorcza są najlepszym sposobem na wychodzenie z biedy i ubóstwa.

Bibliografia

  • Komunikat Komisji Europejskiej, Reformy przynoszą korzyści, lecz nie zapominajmy o najbardziej potrzebujących, Bruksela 25.02.2008, http://europa.eu/rapid/...
  • Komunikat Komisji Europejskiej, New EU study lifts lid on financial education, Bruksela 28.05.2008, http://europa.eu/rapid/pressReleasesAction....
  • Sondaż PBS DGA na zlecenie „Gazety Prawnej” i Open Finance, wrzesień 2007.
  • Stan edukacji finansowej Polaków, MillwardBrown SMG/KRC, sierpień 2007.

Netografia

INFORMACJE O AUTORZE

MARCIN POLAK

Autor jest redaktorem naczelnym EDUNEWS.PL - portalu o nowoczesnej edukacji (www.edunews.pl), a także prezesem Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego Teraz Edukacja. W latach 2002-2007 kierował programami edukacji ekonomicznej Narodowego Banku Polskiego.


 

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

dodaj komentarz dodaj komentarz

Przypisy

1 Komunikat Komisji Europejskiej, Reformy przynoszą korzyści, lecz nie zapominajmy o najbardziej potrzebujących, Bruksela 25.02.2008, europa.eu/rapid/pre.... [28.05.2008].

2 Patrz: Polska Przedsiębiorcza, www.polskaprzedsieb.... [28.05.2008].

3 Więcej: M. Polak, Studenci nieprzygotowani do pracy, edunews-pl.blogspot.... [28.05.2008].

4 Podane wyniki badań pochodzą z następujących źródeł: badanie na zlecenie NBP - Stan edukacji finansowej Polaków, MillwardBrown SMG/KRC, sierpień 2007 oraz sondaż PBS DGA na zlecenie „Gazety Prawnej” i Open Finance, wrzesień 2007.

5 Komunikat Komisji Europejskiej, New EU study lifts lid on financial education, Bruksela 28.05.2008, europa.eu/rapid/pre.... [28.05.2008].

6 Raport z ewaluacji pilotażu warsztatów z edukacji finansowej, Zaplanuj swoją przyszłość. Edukacja finansowa dla osób o niskich dochodach w praktyce, www.edufin.org.pl/d.... [28.05.2008].

7 Wszystkie fragmenty wypowiedzi D. Michelmana za: M. Polak, Za mało edukacji finansowej, www.edunews.pl/inde.... [28.08.2005].