Kursy MOOC jako część edukacji formalnej

Maria Zając

Kontynuując temat dotyczący roli MOOCs chciałabym tym razem skupić się na niemieckiej inicjatywie o nazwie Kiron. Głównym celem jej działalności jest pomoc imigrantom w podjęciu lub kontynuacji edukacji akademickiej na niemieckich uczelniach. Przyjęty model działania organizacji zakłada połączenie samodzielnego uczenia się w oparciu o dostępne kursy otwarte (MOOC) z równoległą nauką języka niemieckiego tak, aby po 1-2 latach osoba ucząca się mogła podjąć regularne studia na jednej z uczelni uczestniczących w przedsięwzięciu. W porozumieniu z tymi uczelniami wybrano kursy MOOC, które pozwalają uzyskać wiedzę i kompetencje wymagane programem studiów oraz przypisano im liczbę punktów ECTS. Kursy zostały wybrane tak, aby odpowiadały podstawowym przedmiotom kierunkowym, realizowanym zazwyczaj na pierwszym roku.

 

Zainteresowane osoby realizują wskazane kursy i po ich zaliczeniu mogą się ubiegać o przyjęcie na studia, z równoczesnym zaliczeniem im przedmiotów z pierwszego roku wybranego kierunku studiów, po to by kontynuować naukę już na uczelni. Istotnym elementem wsparcia ze strony organizacji oraz współpracujących z nią uczelni jest opieka mentorów, a także możliwość uzyskania pomocy ze strony wolontariuszy rekrutowanych spośród studentów uczelni zaangażowanych w projekt. W ten sposób uczący się online nie tylko moga liczyć na pomoc rówieśników, ale też poznają swoich przyszłych kolegów ze studiów.

 

Warto wspomnieć, że choć inicjatywa Kiron jest bardzo młoda, gdyż powstała w 2014 roku, to zainteresowanie oferowaną przez nią formą włączania się w system formalnej edukacji akademickiej jest bardzo duże i w kwietniu br. liczba zarejestrowanych studentów online wynosiła już 2300 osób. Współpracuje z nią już 31 uczelni, a liczba studentów-wolontariuszy sięgnęła 400. Kiron oferuje pięć ścieżek uczenia się (study tracks), w oparciu o które można później wybrać jeden z korespondujących kierunków studiów. Spektrum zagadnień jest stosunkowo szerokie ponieważ obejmuje: Business and Economics, Computer science, Mechanical engineering, Political Science oraz Social Work.

Więcej na temat zasad funkcjonowania Kiron oraz wypracowanego modelu dydaktycznego można przeczytać na stronie: https://kiron.ngo/.

data dodania: 18.04.2017, komentarzy: 0

Cloud Academy

Maria Zając

Polska platforma e-learningowa, zapewniająca:

- kompleksowe zarządzanie  uczelnią w każdym aspekcie jej funkcjonowania, w tym generowanie i elektroniczny obieg dokumentów;

- realizację zajęć na odległość w całkowicie interaktywnej formie.

Tak reklamują swój produkt pracownicy National Louis University w Nowym Sączu, Osoby zainteresowane poznaniem dokładniej możliwości platformy będą miały ku temu okazję w najbliższy wtorek, 11 kwietnia, w godz. 10-12, podczas bezpłatnego webinara.

Wydarzenie jest skierowane w szzcegółności do przedstawicieli uczelni wyższych, w tym kadry zarządzającej wyższego i średniego szczebla, specjalistów ds. rozwoju IT i specjalistów ds. innowacyjności. Chcąc dowiedzieć się więcej na temat tego, w pełni rodzimego, rozwiązania należy się zarejestrować korzystając z formularza rejestracyjnego.

Do uczestnictwa wystarczy dowolne urządzenie typu smart z dostępem do Internetu.

Rejestracja trwa do 10 kwietnia 2017 r. do godz. 16.00

Po zarejestrowaniu, na adres e-mail wskazany w formularzu, zostaną przesłane dane dostępowe do indywidualnego konta w systemie CloudA, które posłuży do uczestnictwa w webinarium.

data dodania: 7.04.2017, komentarzy: 0

Mam certyfikat MOOC i co dalej?

Maria Zając

Kursy MOOC nieustannie budzą duże zainteresowanie, mimo że początkowy entuzjazm wobec ich potencjału znacznie osłabł. Teoretycznie nie zrewolucjonizowały edukacji tak, jak przepowiadali ich twórcy i propagatorzy w 2012 roku, który wręcz okrzyknięto rokiem MOOCs. Jednakże głębsza analiza fenomenu MOOC prowadzi do konstatacji, że obserwowane zmiany w zakresie edukacji na poziomie wyższym, a szczególnie dyskusje wokół sposobów uznawania kompetencji uzyskiwanych poza formalnym systemem kształcenia akademickiego są po części rezultatem udostępnienia na masową skalę otwartych i darmowych kursów online. Dla samej koncepcji masowych kursów otwartych oraz ich czołowych dostawców, takich jak Coursera czy Udacity, minione pięć lat to również był okres głębokich przeobrażeń, ale dziś chciałabym się zatrzymać nad kwestią uznawania kompetencji uzyskanych po ukończeniu kursu. Jednym z ważniejszych pytań w tym kontekście jest pytanie o to, czy pracodawcy są skłonni uznawać kompetencje potwierdzone certyfikatem MOOC i co można zrobić, aby ich do tego przekonać. Kilka dni temu w magazynie Campus Technology (7 Tips for Listing a MOOC on Your Resume, 9.02.2017) został opublikowany zestaw porad na temat tego, jak wykazać w swoim resume kompetencje uzyskane właśnie dzięki kursom MOOC.

 

Porady były następujące:

  1. Utwórz osobną sekcję dedykowaną MOOC,
  2. Adekwatność ma znaczenie – wskaż tylko te kursy, które mają związek z kompetencjami wymaganymi na stanowisku, o które się ubiegasz,
  3. Wymień tylko ukończone kursy (potwierdzone certyfikatem), a nie wszystkie, w których uczestniczyłeś,
  4. Dołącz nazwę instytucji oraz nazwisko osoby prowadzącej kurs,
  5. Zawsze wskazuj konkretne nabyte umiejętności odpowiednie do stanowiska, o które się ubiegasz,
  6. Jeżeli za ukończenie kursu były wystawiane odznaki to dołącz link do serwisu, gdzie są one dostępne (np. LinkedIn),
  7. Potwierdź swoją „wartość” wskazując konkretne rezultaty wypracowane w ramach kursu, zebrane w formie e-portfolio dostępnego online.

Te porady wydają się proste, niektóre wręcz trywialne, ale to, co w nich jest moim zdaniem istotne to wskazanie na możliwość weryfikacji kompetencji kandydata przez potencjalnego pracodawcę. Zwróćmy uwagę na niektóre szczegóły. Z jednej strony duża dostępność kursów typu MOOC daje szansę uczenia się od ekspertów zatrudnionych na prestiżowych uczelniach w różnych częściach świata, ale z drugiej strony kurs może utworzyć niemal każdy – powstaje problem porównywalności uzyskanych kompetencji. Nie bez znaczenia jest też udostępnienie konkretnych prac lub rozwiązań wypracowanych w ramach kursu w formie linku do e-portfolio, które przestaje być „opcją dla chętnych”, a staje się przydatnym narzędziem, oraz rola serwisów społecznościowych takich jak LinkedIn, który stał się powszechnie wykorzystywanym miejscem poszukiwania przez pracodawców informacji o potencjalnych kandydatach.

 

Nie próbuję tutaj wykazywać, że rzetelnie opisane i udokumentowane umiejętności zwiększają nasze szanse przy ubieganiu się o pracę, bo to jest oczywiste i to niezależnie od sposobu ich uzyskania. Jeżeli przywołałam tych kilka porad to dlatego, że według mnie ilustrują one jak wyraźnie proces uznawania naszych kompetencji nabiera „bardziej przeźroczystego charakteru”, dlatego warto dokumentować i utrwalać swoje osiągnięcia, tym bardziej, że dzięki dostępnym technologiom jest to stosunkowo proste i wygodne.

 

 

data dodania: 16.02.2017, komentarzy: 0

Open Education: International Perspectives in Higher Education - recenzja książki

Maria Zając

W grudniu 2016 r. ukazała się ciekawa publikacja zatytułowana Open Education: International Perspectives in Higher Education. Jest to praca zbiorowa, przygotowana pod redakcją P.Blessingera i TJ Blissa. Grupa autorów liczy 44 osoby, ich afiliacje wskazują na takie kraje jak: USA, Kanada, Australia, Wielka Brytania, Szwecja, Finlandia i Turcja. Wielu z nich to ludzie zaangażowani w ruch na rzecz Otwartych Zasobów Edukacyjnych (OER), który ma wymiar międzynarodowy. Podkreślam ten fakt dlatego, że gdy mowa o edukacji otwartej to między innymi chodzi właśnie o edukację ponad granicami geograficznymi, dającą dostęp do wiedzy każdemu bez względu na jego status materialny czy narodowość. Zatem wspólny wysiłek międzynarodowej grupy praktyków, zmierzający do tego, aby szerszemu gronu odbiorców, zaangażowanych w kształcenie na poziomie akademickim, ukazać jakie formy przyjmuje edukacja otwarta i jakie inicjatywy ją wspierają jest z całą pewnością działaniem zasługującym na uznanie i uwagę.

 

Publikacja liczy 282 strony, zawiera 16 rozdziałów. Każdy rozdział został opracowany przez innego autora lub autorów, tym samym stanowi zamkniętą całość i dlatego na końcu każdego z nich podana jest bibliografia dotycząca jego treści.

 

Zaproszenie do współpracy autorów z wielu różnych ośrodków zaowocowało szerokim spektrum poruszanych tematów. Nie sposób w krótkiej recenzji omówić je wszystkie, dlatego napiszę tylko o tych, które mnie wydały się szczególnie interesujące. Na początek warto zapoznać się z zawartą w pierwszym rozdziale charakterystyką rodzajów edukacji otwartej, obszarów jej oddziaływania oraz różnych celów, dla których jest tworzona i rozwijana. Zwraca uwagę to, że dążenie do zapewnienia swobodnego dostępu do wiedzy, powszechnie postrzegane jako główny cel edukacji otwartej jest tylko jednym z motywów. Autor wymienia jako cele edukacji otwartej jeszcze cztery inne pojęcia: wpływ (agency), poczucie własności (ownership), udział (particpation) oraz doświadczanie (experience). Ich cechą wspólną jest aktywne uczestnictwo, które odnosi się zarówno do uczniów, jak i nauczycieli.

 

Z praktycznego punktu widzenia ważny jest rozdział trzeci, zatytułowany Strategie upowszechniania zasobów otwartych. Tak naprawdę dotyczy on zarówno upowszechniania, jak i wyszukiwania tego typu zasobów. Autorzy Phil Barker i Lorna M. Campbell podkreślają, że łatwość znalezienia potrzebnych nam zasobów zależy w dużym stopniu od tego, gdzie zostały one umieszczone i jak opisane przez autorów. Podpowiadają przy tym nazwy ciekawych i mniej znanych repozytoriów zasobów otwartych, takich jak HumBox zawierający wiele materiałów z nauk humanistycznych czy CORE Materials - serwis dotyczący nauk ścisłych i kształcenia inżynierów.

 

W kolejnym rozdziale autorzy zwracają uwagę na różne typy użytkowników otwartych zasobów edukacyjnych. Tych, którzy wiedzą, dlaczego warto tworzyć i korzystać z zasobów otwartych nazwano użytkownikami aktywnymi. Druga grupa to użytkownicy, dla których otwarte zasoby liczą się tylko jako wsparcie w poszukiwaniu innowacyjnych rozwiązań dydaktycznych – szukają w nich inspiracji albo traktują je jako materiał, który adaptują do własnych potrzeb. Natomiast grupa trzecia to po prostu konsumenci, którzy korzystają z dostępnych zasobów, ale sami ich nie tworzą.

 

Dla mnie bardzo interesująca była też lektura trzech studiów przypadku ilustrujących różne podejścia do tworzenia otwartych podręczników. Opisano je w rozdziale dziewiątym. Z kolei w rozdziale dwunastym Howard Miller dzieli się swoimi doświadczeniami wynikającymi z wykorzystania OER w kursie akademickim.

 

Nie sposób wskazać i polecić wszystkie wartościowe treści tej ciekawej publikacji, dlatego zakończę swoje rekomendacje w tym miejscu odsyłając tych, których zainteresowała moja recenzja do lektury książki, udostępnianej oczywiście na zasadach otwartych.

Podaję jej dane bibliograficzne:

Patrick Blessinger and TJ Bliss (eds.), Open Education: International Perspectives in Higher Education. Cambridge, UK: Open Book Publishers, 2016. http://dx.doi.org/10.11647/OBP.0103

 

 

data dodania: 22.01.2017, komentarzy: 0

Ruch na rzecz wolnego dostępu do publikacji naukowych

Maria Zając

Czy wdrażanie koncepcji Otwartych Zasobów Edukacyjnych obejmuje również swobodny dostęp do artykułów naukowych publikowanych w prestiżowych czasopismach? Ich wydawcy, tacy jak holenderski gigant Elsevier nie akceptują postulatów środowiska naukowego, którego przedstawiciele twierdzą, że pobieranie opłat za dostęp do publikacji naukowych jest nieuczciwe. Argumentują tym, że to właśnie uczelnie na ogół finansują prowadzenie badań naukowych, następnie autorzy publikacji opisujących badania i ich wyniki ponoszą koszty wydania artykułu, a i tak później uczelnia musi zapłacić wydawnictwu za dostęp do już opublikowanych badań. Takie praktyki, możliwe dzięki przejmowaniu praw autorskich do publikacji przez wydawców, są zdaniem akademików niedopuszczalne i znacznie ograniczają swobodną wymianę informacji naukowej.  Zainicjowany w 2014 roku projekt DEAL stanowi obecnie konsorcjum kilkuset uczelni i bibliotek niemieckich, które podjęły wspólną inicjatywę, mającą na celu wynegocjowanie otwartego dostępu do artykułów publikowanych w czasopismach naukowych Elseviera. Potentat wydawniczy skutecznie opiera się naciskom, co oznacza, że od początku 2017 roku spora rzesza niemieckich naukowców nie będzie miała dostępu do publikacji tego wydawcy. Partnerzy konsorcjum konsekwentnie odmawiają uiszczenia opłat za dostęp do czasopism, postulując przyjęcie nowego modelu wydawniczego, który zakłada, że biblioteki uniwersyteckie będą kupować roczne licencje u wydawcy, w ramach których autorzy z danej uczelni będą mogli już bez dodatkowych opłat publikować swoje prace i udostępniać je na zasadach otwartych. W tym modelu zasadniczo zmienia się rola wydawcy, który przestaje być właścicielem praw autorskich, czerpiącym z tego tytułu profity, a staje się dostawcą pakietu usług, takich jak przygotowanie publikacji do druku (w tym proces recenzji) oraz usługa udostępniania i dystrybucji publikowanych treści.

 

Niemieckie konsorcjum nie jest jedyną inicjatywą, która w imieniu środowiska akademickiego negocjuje z wydawcami warunki otwartego dostępu do publikacji naukowych. Podobne działania są prowadzone również w Finlandii przez konsorcjum FinELib, i przez brytyjską grupę JISC Collections, aczkolwiek postulaty zgłaszane przez konsorcjum DEAL są najbardziej radykalne i jak na razie (grudzień 2016) są odrzucane przez wydawcę, który jednakże deklaruje możliwość dalszych negocjacji na początku 2017 roku. Trudno obecnie przewidzieć jak zakończą się te negocjacje, jednak z dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że podobne postulaty będą zgłaszane także przez inne ośrodki i konsorcja akademickie, jako że swobodny przepływ informacji wydaje się być jednym z podstawowych wymagań współczesnej nauki.

 

Opracowano na podstawie artykułu: Thousands of German researchers set to lose access to Elsevier journals, opublikowanego na łamach magazynu Science przez Gretchen Vogel w dniu 22.12.2016 r. Pełny tekst dostępny jest na stronie: Sciencemag.org

data dodania: 28.12.2016, komentarzy: 0