♫Twelve days of Christmas♫ i nauczanie zdalne

Maria Zając

Okres od Świąt Bożego Narodzenia do pierwszych dni stycznia kojarzy się nam na ogół z większą ilością wolnego czasu. Te ostatnie dni roku, kiedy minęła już świąteczna krzątanina, ale w powietrzu unosi się ciągle zapach choinki i smakowitych wypieków, wydają się znakomitą okazją, aby zrobić coś dla siebie – coś co będzie źródłem relaksu i przyjemności. Czy taką przyjemnością może być poszerzanie swoich kompetencji zawodowych? Dla niektórych zapewne tak. I prawdopodobnie w oparciu o takie założenie powstał pomysł tworzenia zestawów aplikacji, które warto poznać w te grudniowe dni, kiedy zimno na zewnątrz nie zachęca do dłuższych spacerów. O inicjatywie nazwanej 12 Apps for Christmas pisałam na tym blogu już prawie pięć lat temu.

Być może wielu czytelników w tym momencie pomyśli: kiedyś to były rzeczywiście wolne dni, ale bieżący rok, pod wieloma względami trudniejszy od tylu poprzednich, nie daje możliwości odpoczynku, nie wspominając już o przeznaczaniu czasu wolnego na dokształcanie się. Ledwie miną święta, a już trzeba myśleć o sesji, o zaliczeniach i o tym jak je sprawnie zorganizować w ciągle nietypowych warunkach pandemii. 

 

I właśnie tym sceptykom lub malkontentom chciałabym szczególnie polecić zestawienie, które kilka dni temu trafiło do mojej skrzynki pocztowej za sprawą serwisu Faculty Focus, prowadzonego przez Magna Publications. Nie będę ukrywać, że w 2020 roku jest to jeden z częściej przeze mnie odwiedzanych serwisów edukacyjnych, który postrzegam jako bogate źródło wiedzy oraz inspiracji. W otrzymanym ostatnio newsletterze pierwszym tytułem, który przyciągnął moją uwagę było 12 Days of Professional Development Opportunities.

 

Dwanaście „prezentów” zebranych w jednym opracowaniu przez Caseya Dextera, dyrektora Center for Teaching Excellence and Faculty Development at Berry College (USA), to bardzo cenna pomoc szczególnie dla tych, którzy wcześniej nie mieli do czynienia z nauczaniem online, a których zmusiła do tego pandemia. I choć nauczanie w tym trybie trwa już drugi semestr, to dla wielu nauczycieli ciągle jest to stan konieczności, a nie dobrowolnego wyboru, w którym to stanie odnajdują się często z niemałym trudem, próbując stosować metody i rozwiązania praktykowane od lat w nauczaniu na kampusie. Dexter przedstawia zestaw 12 tematów, z których każdy powiązany jest z materiałem w formie postu na blogu, nagrania na YouTube lub artykułu w czasopiśmie internetowym. Można śmiało powiedzieć, że jest to kompendium pomysłów i porad dla poczatkujących i zaawansowanych. 

 

Dla zachęty przedstawiam kilka pierwszych i namawiam do lektury wszystkich. Może akurat uda się nam znaleźć odpowiedź na pytanie, które towarzyszy nam od kilku tygodni lub nawet miesięcy? 

 

Zestawienie zaczyna się tak:

 

♫♫♫♫♫♫. On the 16th day of December, this short piece gave to me … 12 professional development opportunities   ♫♫♫♫♫♫

 

One short piece on encouraging student engagement in Zoom

Are you looking for practical tips to engage your students in synchronous class sessions via zoom? Check out this piece to help you think through how to build accountability in your courses from the start!

… 

Three-minute primer on Universal Design for Learning

...

Six ways to create magic in your online classroom

Nine-minute read on active learning in the socially distanced and hybrid classroom

Ten strategies to support students in this time of uncertainty

 ♫♫♫♫♫♫♫

 

A na koniec jeszcze bonus – „a partridge in a pear tree” czyli link do nagrania piosenki Twelve days of Christmas w wykonaniu grupy Pentatonix. Aranżacja jak przystało na „epokę Zoom i Teams” :)

 

 ♫♫♫♫♫♫♫

 

W mieniu swoim oraz całej Redakcji e-mentora życzę wszystkim czytelnikom radosnych Świąt, miłego słuchania, duzo wolnego czasu oraz ciekawej lektury.

data dodania: 23.12.2020, komentarzy: 0

Ostatni wykład

Maria Zając

Być może niektórym czytelnikom tego bloga tytuł wyda się zaskakujący, a może nawet błędny. Dlaczego pisać o ostatnim wykładzie w momencie, gdy właśnie zaczyna się rok akademicki? Zakładam jednak, że znajdą się i tacy, którym ten tytuł skojarzy się z Randym Pauschem, nieżyjącym już profesorem Carnegie Mellon University w Pensylwanii. Wygłosił swój ostatni wykład, znając diagnozę lekarzy: nieuleczalny nowotwór trzustki i co najwyżej kilka miesięcy życia. Nagranie tego wystąpienia jest dostępne w serwisie YouTube, a także na stronie uczelni: https://www.cmu.edu/randyslecture/. Opublikowano je również w formie książki, którą przetłumaczono na 36 języków, w tym także na język polski. Ukazała się wprawdzie w 2008 roku, ale nadal można ją zakupić przez internet. 

 

Gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę publikację, gdyż może okazać się wartościową i przydatną lekturą w wielu kontekstach naszego życia. Tutaj jednak odwołam się do jednego tylko rozdziału z książki, który zatytułowano „Zacznij od tego, by usiąść z innymi”. Autor pisze w nim o tym, jak ważna jego zdaniem jest umiejętność pracy w zespole i przedstawia autorski zestaw wskazówek, które zawsze przekazywał studentom na początku semestru. Poruszyła mnie trafność i przydatność tych porad, które przytoczył w swojej książce. Pomyślałam więc, że w sytuacji, gdy większość zajęć w bieżącym semestrze będzie się odbywała online, gdzie budowanie wspólnoty i atmosfery współpracy jest jeszcze trudniejsze niż w sali wykładowej, te proste a zarazem treściwe podpowiedzi mogą być bardzo pomocne – zarówno wykładowcom, jak i studentom. 

 

Cytuję więc za polskim wydaniem książki (s. 194 i 195)[1]:

- Poznawaj ludzi we właściwy sposób. Wszystko zaczyna się od tego. Wymień się informacjami kontaktowymi.

- Ustal to, co was łączy: niemal zawsze możesz znaleźć coś, co masz wspólnego z inną osobą; dzięki temu łatwiej będzie pracować nad jakimś zagadnieniem, jeżeli zdarzą się różnice zdań.

- Staraj się, by spotkanie nastąpiło w jak najkorzystniejszych warunkach: upewnij się, że nikt nie jest głodny, zmarznięty czy zmęczony.

- Pozwól każdemu mówić: nie kończ za kogoś zdania. Mówienie szybko i głośno nie sprawia, że twój pomysł jest lepszy. 

- Powstrzymaj ego: kiedy omawiacie pomysły, sklasyfikujcie je i zapiszcie. Etykietka powinna dotyczyć pomysłu, nie pomysłodawcy.

- Chwal innych: pomyśl, co by tu miłego powiedzieć, nawet jeśli jest to nieco naciągane. Jeśli się postarasz, nawet w najgorszych pomysłach znajdziesz jakieś dobre strony.

- Formułuj alternatywy pod postacią pytań: zamiast mówić „Uważam, że powinniśmy zrobić A, nie B”, spróbuj zapytać: „A może byśmy tak zrobili A zamiast B?”. Skłania to ludzi do komentarzy, a nie zaciekłej obrony swojego wyboru.

 

Kupiłam i przeczytałam tę książkę wkrótce po tym, gdy się ukazała. Potem zapomniałam o niej. Ostatnio jeden ze znajomych wspomniał Randy’ego Pauscha i pomyślałam, że warto wrócić do tej lektury, która kiedyś wywarła na mnie duże wrażenie. Sięgnęłam, zaczęłam czytać i doszłam do wniosku, że z pewnością nieprzypadkowo „wróciła” ona do mnie akurat w tym momencie, dlatego dzielę się cząstką tego, co w niej jest, wierząc, że wśród czytelników naszego redakcyjnego bloga znajdą się tacy, którzy zechcą sięgnąć po lekturę – być może ponownie tak jak ja, a być może po raz pierwszy. Gorąco polecam.

[1] Wydawca: Nowa proza, Warszawa, 2008.

data dodania: 30.09.2020, komentarzy: 0

Czy możliwy jest „reset” edukacji?

Maria Zając

21 sierpnia bieżącego roku zmarł Sir Ken Robinson, człowiek, który przez całe swoje życie zawodowe działał aktywnie na rzecz zmian w edukacji, które pozwoliłyby na rozwijanie indywidualnych talentów uczniów, na ich twórczy i samodzielny rozwój, niezależnie od tego w jakiej części świata żyją i dorastają. Jego wystąpienie z 2006 roku, zatytułowane Do schools kill creativity? oglądnięto ponad 67 milionów razy, co czyni je najczęściej oglądanym wystąpieniem w historii TED Talks. W uznaniu jego zasług dla edukacji i dla kultury został włączony do elitarnego grona Knight Bachelors, czego wyrazem jest m.in. prawo do używania tytułu Sir przed nazwiskiem.  

 

Jednak co ma wspólnego tytułowy reset z Kenem Robinsonem? Otóż, 7 maja dołączył on do zapoczątkowanej przez Tima Shrivera, inicjatywy o nazwie The Call to Unite, której celem jest wzajemne wspieranie się w trudnym czasie pandemii. W opublikowanym w ramach tej akcji nagraniu wideo, zatytułowanym My thoughts for the Call to Unite Ken Robinson kolejny raz nawiązuje do postindustrialnego modelu edukacji, który wymaga zmiany, a argumentem za koniecznością podjęcia zdecydowanych działań jest porównanie edukacji z rolnictwem. Mówca wskazuje na trzy elementy systemu agrarnego, który ukształtował się w epoce przemysłowej. Są nimi: mechanizacja, która pozwoliła na uprawę wielkich obszarów ziemi i w efekcie rozwój upraw monokulturowych; nawożenie – które umożliwia uzyskiwanie obfitszych plonów oraz - będący konsekwencją obu wymienionych elementów – zanik naturalnej odporności upraw poprzez ograniczenie różnorodności organizmów żywych w przyrodzie, co pociągnęło za sobą konieczność stosowania na dużą skalę środków ochrony roślin, czyli pestycydów. Efektem tych działań jest niszczenie gleby, a więc de facto szkodzą one rolnictwu. Z kolei odpowiedzią na te problemy jest koncepcja zrównoważonego rozwoju, który w przypadku rolnictwa oznacza dbałość przede wszystkim o glebę, ponieważ to właśnie jej dobra kondycja decyduje o jakości upraw, a w konsekwencji o wielkości plonów, a także o dobrej kondycji całego systemu agrarnego w dłuższej perspektywie.

 

Zdaniem Kena Robinsona można wskazać liczne analogie pomiędzy rolnictwem i edukacją, która również ma charakter monokultury nastawionej na uzyskanie jak najlepszych wyników i wskaźników. I choć kwestie „monokulturowości” w edukacji wybrzmiewały bardzo często w wystąpieniach Kena Robinsona, tym razem poszerzył on swoją wypowiedź o zachętę do przeciwdziałania edukacyjnej „erozji gleby” poprzez budowanie szkolnej kultury uczenia się, uwzględniającej personalizację i różnorodność.  Kultury współpracy, akceptacji i wspierania różnorodnych talentów. Proponuje on, aby doświadczenia z okresu pandemii stały się inspiracją do przemyślenia na nowo koncepcji edukacji, rozbudzenia kreatywności i „rewitalizacji” procesu uczenia się.

 

W wielu krajach świata uczniowie właśnie niedawno wrócili do szkół, wkrótce również studenci pojawią się w murach uczelni. Warto zatem zadać sobie pytanie – czy tych kilka ostatnich miesięcy zmieniło cokolwiek w sposobie myślenia o edukacji? Czy po tym wymuszonym przez pandemię „zatrzymaniu” całej machiny edukacyjnej wróci ona na swoje dawne tory, czy też jest możliwy swoisty reset, do którego namawiał Sir Ken Robinson w jednym z ostatnich swoich nagrań?

 

 

data dodania: 6.09.2020, komentarzy: 0

Kursy typu HyFlex – możliwości i wyzwania

Maria Zając

Po bardzo nietypowym semestrze letnim roku akademickiego 2019/2020 przyszła pora na refleksję i decyzje, jak mogą lub powinny wyglądać zajęcia ze studentami w kolejnym roku. Tego typu decyzje muszą uwzględniać wiele aspektów, a niepewność co do realności prowadzenia zajęć na kampusie jest tylko jednym z nich. I właśnie biorąc pod uwagę ową niepewność, wiele uczelni już podjęło decyzje o realizacji semestru zimowego wyłącznie w trybie online, choć nie brak i takich, które ostateczne rozstrzygnięcie uzależniają od rozwoju sytuacji epidemiologicznej. A sytuacja ta wskazuje, że nawet decydując się na otwarcie kampusu trzeba być przygotowanym na przejście w tryb online w trakcie trwania semestru. 

 

Nie dziwi zatem, że w publikacjach internetowych coraz częściej pojawia się hasło HyFlex learning pochodzące od słów Hybrid Flexible Learning, za którym kryje się ciekawa koncepcja, o dużym potencjale, szczególnie ważnym w tych niepewnych czasach.

 

Na czym polega ta koncepcja? Hybrydowość odnosi się do faktu, że studenci mogą uczestniczyć w kursie na trzy różne sposoby: online w trybie synchronicznym (1) i asynchronicznym (2) oraz w trybie f2f(3). Natomiast elastyczność (flexibility) oznacza możliwość zmiany przez studenta trybu uczestnictwa, i to w dowolnym momencie kursu. W zależności od sytuacji student może np. zacząć kurs w trybie f2f, a gdy dotarcie na kampus jest niemożliwe - z powodu wyjazdu lub innych obowiązków – realizować kolejny moduł online – synchronicznie lub asynchronicznie, zaś w dogodnej sytuacji wrócić do trybu f2f.

 

Istotne jest takie zaprojektowanie kursu, aby studenci mogli w nim aktywnie uczestniczyć, bez względu na wybrany przez nich tryb.  Nie ma co ukrywać, że koncepcja ta oznacza znacznie większy nakład pracy nauczyciela. Potwierdziła to dr Wendy Tietz, mająca kilkunastoletnie doświadczenie w prowadzeniu zajęć w oparciu o metodologię HyFlex, podczas webinara Building a HyFlex Course to Support Student Success, zorganizowanego przez Quality Matters,. Ale – jak podkreślała Wendy – podejście to ma też wiele zalet, ponieważ mobilizuje studentów do samodzielnego dokonywania wyborów i odpowiedzialności za uczenie się. W dobie pandemii elastyczność podejścia HyFlex jest jego szczególną zaletą, która pozwala nie tylko studentom, ale i nauczycielom przechodzić z jednego trybu w drugi w zależności od warunków epidemiologicznych w trakcie semestru. 

 

Pojawia się jednak fundamentalne pytanie o to, od czego zacząć projektowanie kursu typu „trzy w jednym”. Dr Wendy Tietz podpowiada, iż ona zawsze tworzy jako pierwszy kurs asynchroniczny, następnie dostosowuje przewidziane w nim aktywności do trybu synchronicznego oraz opracowuje formy wsparcia i współpracy ze studentami. Po szczegóły odsyłam do nagrania – jego adres poniżej.

 

Dużym wyzwaniem jest też odpowiednie zaprojektowanie struktury kursu i w tym zakresie Wendy Tietz proponuje podejście Backward Design, co można przetłumaczyć na język polski jako Projektowanie wsteczne, i nazwa ta dość trafnie oddaje znaczenie. Zgodnie z tym podejściem proces projektowania kursu zaczyna się od precyzyjnego zdefiniowania oczekiwanych efektów kształcenia – w drugim kroku ustalane są sposoby weryfikacji czy zakładane efekty zostały osiągnięte, a dopiero na końcu dobierane są materiały oraz metody przekazu treści. Pozornie oczywiste, a jednak w praktyce akademickiej jakże często obserwuje się dokładnie odwrotną kolejność działań w procesie projektowania kursów.

 

Gorąco namawiam do zapoznania się z treścią wspomnianego wyżej spotkania z udziałem dr Wendy Tietz ze względu na jego bardzo praktyczny wymiar. Nagranie jest dostępne w serwisie YouTube pod adresem: https://bit.ly/3kRMJIu  

 

Dla tych, którzy chcą się dowiedzieć więcej podaję jeszcze dwa przykładowe adresy:

  • 2 września firma Kaltura zaprasza na webinar zatytułowany Starting Over, Starting Better: Best Practices for HyFlex and Online Teaching. Szczegóły i formularz rejestracyjny można znaleźć na stronie https://bit.ly/2FrXEbw
  • natomiast wśród zasobów udostępnionych przez Northern Illinois University, w zakładce HyFlex Course Model można znaleźć  bogaty zestaw linków do publikacji z tego zakresu: https://www.niu.edu/keepteaching/resources/hyflex-course-model.shtml. Wśród nich znajdują się takie, która przedstawiają początki koncepcji HyFlex, opracowanej przez dr Briana Beatty z San Francisco State University, jak również aktualne publikacje wynikające z wzrostu zainteresowania tą koncepcją w obliczu zmian wywołanych przez pandemię. 

data dodania: 18.08.2020, komentarzy: 0

Jak oceniać wspólnie ze studentami

Maria Zając

Czas biegnie szybko, chwilami wręcz mam wrażenie, że coraz szybciej … Poprzedni mój post był zatytułowany „Sesja tuż tuż…” i ani się obejrzeliśmy, a już prawie kończy się pierwszy wakacyjny miesiąc. Mimo to proponuję pozostać jeszcze przy tematyce egzaminów, a dokładniej przy kwestii zaliczania przedmiotów. We wspomnianym poście starałam się podpowiedzieć pewne rozwiązania i aplikacje, które można wykorzystać, aby wyeliminować problem weryfikacji samodzielności pracy studentów podczas zdalnych egzaminów.

 

Dziś chcę zaproponować pójście o krok dalej i włączenie studentów w proces oceniania. Inspiracją do poruszenia tego tematu był post zatytułowany „The unessay experiment: Moving beyond the traditional paper”, opublikowany 22 lipca 2020 r. przez Jodie N. Mader w serwisie Faculty Focus. Ogólna idea opisywanego eksperymentu nie jest nowa, gdyż Jodie proponuje wykorzystanie metody projektów, jednak kilka kwestii w jej poście jest - moim zdaniem - wartych uwagi. Po pierwsze tytułowy unessay – formę realizacji projektu każdy student wybierał indywidualnie[1], ale oprócz prezentacji gotowej pracy był zobowiązany przygotować dwu- lub trzy-stronicowe podsumowanie (tzw. reflection paper), w którym opisywał, czego nauczył się podczas realizacji projektu i przedstawiał wykorzystaną bibliografię.   

 

Drugi ciekawy aspekt prezentowanego rozwiązania to zapowiedziane na wstępie ocenianie. Osoba prowadząca wykład opracowała wstępne kryteria oceniania projektów i przekazała je studentom prosząc, aby każdy z uczestników kursu zapoznał się z nimi i zastanowił się, co jego/jej zdaniem decyduje o tym, że projekt jest dobry lub zły. Informacje zwrotne od studentów posłużyły do wypracowania ostatecznych kryteriów oceny projektów. Autorka eksperymentu wyraźnie podkreśla znaczenie takiego działania – szczególnie uwzględnienie w kryteriach uwag i sugestii studentów, dzięki czemu nie tylko znali i akceptowali przyjęte kryteria, ale także czuli się współodpowiedzialni za sposób oceniania. 

 

Nie bez znaczenia był też sposób realizacji projektu w trakcie semestru - autorka eksperymentu wprowadziła różne formy pogłębienia treści (m.in. poprzez gościnne wykłady ekspertów) starając się rozbudzać ciekawość studentów i ich chęć poszukiwania odpowiedzi na pytania, które nasuwały się w trakcie przygotowywania projektów.

 

Dla tych czytelników, u których być może w trakcie lektury tego tekstu pojawiła się refleksja, że metodę projektów można wykorzystywać tylko na określonych przedmiotach dodam, że autorka omawianego postu jest wykładowcą historii w Thomas More University w Kentucky, a eksperyment dotyczył kursu z cywilizacji starożytnych. 

 

[1] Kilka przykładowych realizacji zostało wymienionych w omawianym poście.

data dodania: 25.07.2020, komentarzy: 0